środa, 17 kwietnia 2024

CATBREATH “Slice’em All”

 Iron Shield Records

Brzmi jak: metalcore z 90s

Nie ma to jak koci oddech o poranku, wszyscy kociarze potwierdzą. Debiut tych ziomków Inner Axis to zupełnie inne granie niż ich sąsiedzi. Oprawa graficzna sugerowałaby klasyczny crossover, tymczasem panowie, bo nie chłopaki, cofnęli się w czasie o 30+ lat. “Slice’em All” wyładowano po brzegi inspiracjami wczesnymi Biohazard oraz Pro-Pain. Rzadko dziś się spotyka takie granie, wydawałoby się totalnie wyeksploatowane przed końcem ubiegłego stulecia. Tymczasem Carbreath brzmi dość świeżo i ani trochę nie nudzi. Nie ma też efektu “wow”, ale u pamiętających debiut “Bajo” trudno takowy wywołać.

https://www.facebook.com/catbreath.thrash

Vlad Nowajczyk [7]


FREEDOM CALL “Silver Romance”

 

Steamhammer / SPV

Brzmi jak: ser z lukrem

Jednoznacznie pozytywna recenzja zeszłorocznej koncertówki zaskoczyła mnie samego. Najnowszy krążek ekipy Chrisa Baya, niestety, nie dorasta mu do pięt. Przede wszystkim – na żywca łoili same hiciory. Na studyjniaku mamy do czynienia z klasycznie popowym podejściem: dwa-trzy niezłe kawałki, reszta to wypełniacze. Gdy zagłębić się bardziej, hicior zostaje jeden: “Symphony Of Avalon”. Wypełniacze męczą. Wszechobecne klawisze kojarzą się nie z europowerem, a z eurodisco. W takim “Out Of Space” zaś przychodzi na myśl okropny Ohrwurm z 1997 roku: “Narcotic” Liquido. Męczyłem “Silver Romance” przez bity tydzień, próbując znaleźć jakieś plusy, poza oczywistą biegłością instrumentalną. Nie występują, to pop przebrany za metal. Apage.

http://www.facebook.com/FreedomCallOfficial

Vlad Nowajczyk [3]


INNER AXIS “Midnight Forces”

 Fastball Music

Brzmi jak: ogromny postęp

Straciłem ekipę z Kiel z radaru zaraz po słabiutkim “We Live By The Steel” i, szczerze mówiąc, niczego już się po nich nie spodziewałem. Tymczasem zwerbowali ex-gitarzystę Iron Angel, plastikowych rycerzyków zastąpili cyberpunkiem i voilla, prawdziwe odrodzenie! Melodyjne, klasycznie heavymetalowe patataje sypią się niczym z rogu obfitości, pełno tu naprawdę solidnych riffów i zapamiętywalnych refrenów. Problem tylko jeden: wszystkie numery są do siebie podobne. To samo tempo. Przydałoby się trochę urozmaicenia. Nie od razu Kraków zbudowano, więc daję “Midnight Forces” kciuk w górę. Ale z uwagi na okropne (digiwallet) wydanie powiesiłbym ich za jaja.

https://www.facebook.com/InnerAxis

Vlad Nowajczyk [7.5]


środa, 10 kwietnia 2024

FELINE MELINDA “Seven”

 Brzmi jak: melodyjny heavy bez ultrasłodyczy

Granie melodyjnego heavy to ciężki kawałek chleba. Większość kapel wpływa na mieliznę ultrasłodyczy i tam już pozostaje, produkując muzę tylko z nazwy będącą “heavy”. Tyrolczykom udaje się skutecznie lawirować już od 1987 roku. Szerszego uznania nie doczekali się, bowiem tworzą muzę zbyt ambitną. Nie oznacza to bynajmniej ton sera a’la Dream Theater. Skądże. Na “Seven” znajdziecie kawałki świetnie skomponowane. Zabójczo melodyjne, ale pozbawione warstwy lukru. Jeśli wciąż nie wierzycie, po prostu posłuchajcie.

https://www.facebook.com/felinemelinda

Vlad Nowajczyk [8.5]


BATTLECREEK “Maze Of The Mind”

 

MDD Records

Brzmi jak: ciężki i przebojowy thrash

Dziewięć lat wydawniczej przerwy zafundowali nam Bawarczycy. Można było domniemywać, że odechciało im się thrashowania. Niedoczekanie! Powrotny album kwartetu to ich najlepszy krążek w karierze. Umiejętności i talentu nigdy im nie brakowało, oby tym razem mieli i szczęście. Z czym mamy do czynienia? Z piekielnie przebojowym, a zarazem mocno dociążonym thrashem. Coś jakby Heathen vs Demolition Hammer. Do tego Testament i Exodus. Wpływy, nie zrzynki. Gościnny występ wokalisty Gama Bomb dodaje kolorytu. Ta płyta uzależnia.

http://www.facebook.com/BattlecreekThrash

Vlad Nowajczyk [9]


THE LIFTED VEIL “Genocidal Bliss Of Heaven”

 

Grind To Death Records

Brzmi jak: typowa blackowa sieczka

Początek płyty brzmi niczym najgorszy koszmar fana dobrej metalowej nuty: Finowie serwują absolutną siekę, pozbawioną jakichkolwiek melodii. Już od drugiego kawałka ich muzie zaczynają wyrastać ręce i nogi, tzn. pojawiają się typowe, blackowe melodyjki. Tak generyczne i nudne, że zupełnie nie do zapamiętania, ale i tak mamy do czynienia z postępem względem otwieracza płyty. Słuchałem “Genocidal Bliss Of Heaven” wielokrotnie, próbując znaleźć w pełnoczasowym debiucie The Lifted Veil jakieś plusy. Owszem, jest to granie sprawne. Fani gatunku zapewne będą się cieszyć. Jeśli oczekujesz czegokolwiek więcej ponad rzemieślniczą siekę i melodyjki z zegarków, omijaj ich szerokim łukiem.

https://www.facebook.com/theliftedveilband


piątek, 5 kwietnia 2024

CONQUEST “Paradox”

 

Dark Star Records

Brzmi jak: Judas Priest dla ubogich

Ależ zawód. Po wcześniejszych, udanych krążkach Amerykanów spodziewałem się wreszcie jakiegoś przełomu. Takowy nastąpił, w niewłaściwą stronę. Zacznijmy od oprawy graficznej. Ktoś, kto stworzył tę okładkę, powinien być pieczony na wolnym ogniu. Szkaradny, komputerowy twór, na którym logo zajmuje całą górną połowę. Niestety, muzyka pasuje do okładki. Zacznijmy od długości. 16 kawałków! Spokojnie dałoby się z tego wykroić jedną, wciąż niezbyt udaną, płytę. Zwracałem wcześniej uwagę na brak przebojowości? Teraz przebojowości aż nadto, bowiem 15 z 16 numerów składa się ze ścinków zwiniętych Judas Priest. To nie są inspiracje. To czyste, bezczelne zrzynki. Na koniec, dla odwrócenia uwagi, cover Rainbow. Panowie, nie idźcie tą drogą!

https://www.facebook.com/conquestrocks

Vlad Nowajczyk [4]


ALL FOR THE KING “Darkest Before Dawn”

 

Roxx Records

Bezmi jak: hard’n’heavy

Szwedzki kwartet wjeżdża z buta ze swoim nowoczesnym hard’n’heavy. Instrumentalnie poro tu Sabbs z epoki Dio, choć wokaliście bliżej tembrem do Ozziego. Są odniesienia do wczesnego Judas Priest, jak i dwa numery z wibracjami Candlemass. Nowoczesność brzmienia nie oznacza hałasu ani bezsensownych łamańców, wszystko tu gra i trąbi. Wszystko, poza tekstami. Jeśli AFTK kierują swą twórczość wyłącznie do ortodoksyjnych chrześcijan, spoko. By wyjść poza ten zaklęty krąg, przydałoby się mniej kazań, tak po prostu.

https://www.facebook.com/thebandallfortheking

Vlad Nowajczyk [8]